sobota, 24 kwietnia 2010

Puerto Natales + Torres del Paine - fotosy


W Torres del Paine troche wialo...



Poczatkowo humory dopisywaly, po kilku godzinach nie bylo juz tak wesolo ;)



Lodowiec Gray - czesc gigantycznego patagonskiego pola lodowego. Wiatr, deszcz, zimno, czyli miodzio - wysmienity poczatek trekkingu!!



Titanic by sie raczej nie przeslizgnal...



Widoki byly piekne, a rzucane na wiatr i podejscia przeklenstwa byly niewybredne.



Zdobywanie Valle de Frances i towarzyszacy temu wiatr zapamietamy na ZAWSZE!!!



Modlitwy o dobra pogode zostaly ostatecznie wysluchane.



Z cyklu "Pier...e, nie ide!" Przedostatnie podejscie na calym trekkingu.



Trzy granitowe wieze Torres del Paine tuz przed wschodem Slonca. Prawda, ze piekne?!



Let the sunshine in...



Najsssss.... :)



Zakonczenie trekkingu bylo malo oryginalne, ale jakze przyjemne!



Nie wszyscy zdaja sobie sprawe jak wiele szczescia moze dac cieple lozko, posciel i prysznic po 3 nocach w Torres...

1 komentarz: